Jeśli podczas wakacji szukamy niecodziennych wrażeń, warto zastanowić się nad wypłynięciem w rejs żeglarski. Rejsy po Bałtyku to doskonały sposób na aktywny wypoczynek w trakcie urlopu. Kiedy jednak zamierzamy wypłynąć na jachcie po raz pierwszy, warto wziąć sobie do serca kilka krótkich porad, które ułatwią nam podróż.
Co zabrać ze sobą?
Pierwsza uwaga powinna raczej dotyczyć tego, czego nie zabierać. Doświadczeni żeglarze przestrzegają, aby pod żadnym pozorem nie brać ze sobą dużej walizki na kółkach, jaką zwyczajowo zabralibyśmy w każde inne miejsce. Jest ona potem sporym problemem na jachcie, bo nigdzie się nie mieści i po prostu przeszkadza załodze.
W co się zatem spakować? W coś, co da się łatwo zwinąć po wyjęciu ubrań – a zatem albo w miękką torbę, albo w worek żeglarski. Tego rodzaju rzeczy nie sprawiają na pokładzie żadnych kłopotów. Można je wcisnąć w jakiś kąt i zapomnieć o nich w trakcie rejsów po Bałtyku, na jej końcowym etapie zapewniają zaś bezpieczny transport rzeczy osobistych do domu.
Potrzebne ubrania
Rejsy po Bałtyku najlepiej odbywać wiosną i latem, czyli wtedy, gdy dopisuje pogoda. Niezależnie jednak od kaprysów aury, należy postawić na ubrania nieprzemakalne: kurtkę przeciwdeszczową lub sztormiak, wodoodporne spodnie, krótkie kalosze. Warto też zabrać dwie czapki – jedną zimową, wraz z szalikiem oraz czapkę z daszkiem.
Pozostałe rzeczy nie różnią się już od tego, co zwyczajowo bierze się ze sobą na każdą podróż. Będzie to zatem ubranie i bielizna na zmianę, klapki pod prysznic, wygodne obuwie. Obowiązkowo należy się także zaopatrzyć w śpiwór i poduszkę, bo – jak łatwo się domyślić – rejsy po Bałtyku nie przypominają pięciogwiazdkowego hotelu i pewnych rzeczy po prostu nie gwarantują.
Sprzęt elektroniczny – tak czy nie?
Sporo osób na liście rzeczy do spakowania umieszcza automatycznie tablet czy laptop, ponieważ towarzyszą im one zwyczajowo w trakcie każdej podróży. Tymczasem podczas rejsów po Bałtyku sprzęt elektroniczny jest stanowczo zakazany – nie ma go po prostu gdzie podładować, gdyż całe dostępne napięcie „pochłaniają” komputery nawigacyjne.
Jedynym wyjątkiem od tej reguły pozostaje telefon komórkowy. Bez problemu będzie go można naładować w porcie, nie należy się także obawiać problemów z zasięgiem: występuje on w większości stref przybrzeżnych na morzach czy jeziorach mazurskich. Telefon może się zaś okazać nieodzowny w sytuacji, gdyby – odpukać! – w trakcie rejsu po Bałtyku zdarzyło się coś nieoczekiwanego.
Rejsy po Bałtyku organizuje Agencja Żeglarska Kubryk